W czasach, w których bojowe Me-262 operowały pod niebem Westfalii
wiele głów dociekało przyczyn, dla których kraj posiadający tak
wspaniały samolot boryka się z coraz boleśniejszą dominacją w
powietrzu lotnictwa alianckiego. Startujący pioci odrzutowego
messerschmitta byli skazani na stres wypatrywania nurkujących
Tempestów lub P-51, a obsługi flaków kierowały swoje działa w
kierunku, w którym odlatywały ich własne samoloty, aby wesprzeć
je ogniem w przypadku pojawienia się niebezpieczeństwa. Niewielu
ludzi potrafiło sobie wówczas wytłumaczyc, że własnie okolice
roku 1941, czas druzgocących triumfów niemieckiej armii były doskonałym
momentem dla stworzenia broni mogącej utzrymać niemiecką supremację
w powietrzu przez kolejne lata. Wysoki świst turbin i gorące powietrze
pachnące parafiną towarzyszące obecności tych maszyn było powiewem
nowej epoki, ale powiew ten powinien zrodzić się o kilka lat wcześniej
aby osiągnąć zamierzony rezultat.
|
|
|
Me 262 w trakcie przeprowadzania
testów przez amerykanów. |
|
Koncern Heinkla był poważnie zaangażowany
w prace nad myśliwcem napędzanym silnikiem turboodrzutowym, kiedy
4 stycznia 1939 roku zlokalizowane w Augsburgu Messerschmitt A.G.
otrzymało polecenie RLM, aby przedstawiło wstępne założenia podobnego
samolotu. Zespół kierowany przez inż. dypl. Waldemara Voigta spłodził
dwa różne projekty takich samolotów - jeden w układzie z dwoma
belkami ogonowimi, drugi z jedną belką i silnikiem w podwieszanej
gondoli. Dzięki raczkującej technologii produkcji silników turboodrzutowych
nie posiadano podówczas silnika który byłby zdolny uciągnąć samolot
myśliwski, co narzuciło konieczność wyprodukowania samolotu z
dwoma suszarkami.
Heinkel wprowadził już dwa silniki w czasie
pracy nad obiecującym He-280 napędzanym silnikami BMW P3302 o
osiowym przepływie turbiny i sprężarki. Defloracji He-280 dokonano
30 marca 1941 roku, kiedy to maszyna pilotowana przez Fritza Schafera
wzniosła się w powietrze o godzinie 15:18. Sześć tygodni później
dokonano defloracji angielskiego odkurzacza Gloster E.28/39, który
był napędzany silnikiem projektu Whittle'a o ciągu 390 kG.
|
|
|
Trzeci prototyp: Me 262 V3
z podwoziem wyposażonym w kółko ogonowe. |
|
W tym czasie w Augsburgu trwały
mozolne prace nad samolotem, który jeszcze podówczas nie posiadał
żadnych cech charakterystycznych, typowych dla samolotu Heinkla,
i któremu daleko było do gracji tłokowych messerschmittów. Samolot
otrzymał oznaczenie Meesserschmitt P 1065 V1 i z braku innych
rozsądnych możliwości został wyposażony w silniczek tłokowy Junkers
Jumo 210G o mocy 545 kW (730KM) obracający dwułopatowe śmigło.
Powstały twór został wytoczony na światło dzienne 18 kwietnia
1941 roku, a piloci-oblatywacze Karl Baur i Fritz Wendel dokonali
nim kilku próbnych przelotów. Oblatywacze nie mieli większych
uwag odnośnie tego hybrydy, więc dalsze prace przebiegały w atmosferze
luksusowego rozprężenia, jako że projekt w stosunku do innych
prac biura Messerschmitta był podówczas mało priorytetowy.
Silniki dla Me-262 przybyły
ze Spandau w połowie listopada 1941. Były to BMW 003 o ciągu 550
kG każdy. Niestety podczas pierwszego oblotu Fritzowi Wendelowi
tuż po starcie niespodziewanie wygasło w obu rurkach, co zmusiło
go do przymusowego lądowania i mocnego poobcierania bryki. Zdecydowano
się zastąpić kapryśne silniki BMW Junkersami Jumo 004 opracowanymi
przez zespół Anselma Franza. Trzymając się wiernie sprężarek osiowych
niemieccy konstruktorzy wykazali wiele odwagi i umiejętności przewidywania.
Silnik z taką sprężarką był trudniejszy do wyważenia, podatny
na wibracje i uszkodzenia, ale przewyższal pod każdym wzgledem
osiągi silnika ze sprężarką odśrodkową, w którym utopili sie anglicy.
W sierpniu 1941 Junkers Jumo 004 uzyskiwał ciąg rzedu 600 kG i
miał usuniętą większość z napotkanych usterek natury konstrukcyjnej.
|
|
|
Fotografia w locie Me 262
z III Gruppe Erganzungs Jagdgeschwader 2 |
|
Jumo 004 został zamontowany
do Me-262 V3 i samolot juz bez silnika tłokowego wzbił się w powietrze
w Leipheim rankiem 18 lipca 1942 powożony przez Wendela. Samolot
tym razem nie wywoływał odrazy swoim wyglądem, a poza tym świetnie
latał, więc akcje Messerschmita szybko poszły w górę w stosunku
do konkurencyjnego Heinkla i prace nad nim zostały zamknięte w
marcu 1943 roku.
Piloci-oblatywacze z
Erprobungstelle w Rechlinie od samego początku wykazywali ogromne
zainteresowanie 262 i własnie dzięki ich naciskom Messerschmitt
otrzymał kontrakty na produkcję prototypów do prowadzenia badań
uzbrojenia i silników. Gdy Adolf Galland, General Der Jagdflieger
22 maja 1943 roku wykonał lot na Me 262 i od razu stał się jego
zapalonym rzecznikiem. W czasie konferencji przeprowadzonej w
berlinie 25 maja 1943 zaproponowano aby zrezygnować z prac nad
tlokowym Me 209A i uzyskane moce przerobowe poświęcić Me 262.
Trzy dni później złożone zostało zamówienie na 100 egzemplarzy,
ale 17 sierpnia 1943 roku jankeskie łobuzy obrzuciły bombsztalami
linie produkcyjne w miejscowości Regensburg, na których planowano
wypładzać Me 262.
|
|
|
Skutki nalotu na
fabrykę Regensburg. |
|
|
Bombsztale padały na tyle gęsto,
że produkcję samolotu musiano zainicjować w nowym ośrodku w Oberammergrau
w pobliżu Alp Bawarskich. Opóźnienie w produkcji powiększył dodatkowo
niedobór wyspecjalizowanej siły roboczej.
W tym czasie w Me 262 V5 zainstalowano
po raz pierwszy podwozie z kołem przednim, które miało stać się
standardem. Ostateczna wersja przedseryjna Me 262 V6 wystartowała
17 października 1943 roku. Posiadała ona lawety i otwory do montażu
uzbrojenia, elektryczne sterowanie statecznika pionowego oraz
przeznaczone dla dużych prędkości, zmechanizowane skrzydło.
|
|
|
Jabo Me 262 z Erprobungskommando
Schenk |
|
Jesienią 1943 roku Niemcy straciły inicjatywę na froncie wschodnim
i we Włoszech, stając się jednoczesnie obiektem zmasowanych nalotów.
Dla Hitlera największa zagadkę stanowił obecnie termin i miejsce
operacji, w której alianci spróbują utworzyć przyczółek dla swoich
wojsk w Europie zachodniej. Z operacji podobnego typu w Afryce,
na Sycylii i we Włoszech wyciągnięto szereg wniosków. Lotnictwo
alianckie starało się przed akcją zdobyc panowanie w powietrzu
i sparaliżować zdolności bojowe Luftwaffe i Kriegsmarine. Wpływało
to na nikły poziom strat wsród alianckiej floty inwazyjnej, co
dla führera było zagadnieniem nie do przyjęcia. Dlatego głosy
na temat wykorzystania Me 262 w charakterze Jabo (myłiwsko-bombowy)
nie wywołały przesadnej sensacji mimo że samolot zdawał się byc
stworzony na do roli mysliwca przechwytującego.
|
|
|
|
28 listopada 1943 roku w Insterbergu
w Prusach Wschodnich odbył się pokaz możliwości Me 262 w obecności
führera i Willego Messerschmitta, któremu przyszło wówczas odpowiedzieć
na nieuniknione pytanie. Okazało się że od tej pory Me 262 miał
na garbie dodatkowe zadanie, jakim było przenoszenie tony bombsztali.
U progu 1944 roku nie było jednak większych szans na odegranie
przez 262 znaczącej dla biegu wydarzeń roli. W obliczu kryzysu
surowcowego i przy topniejących wyspecjalizowanych kadrach potencjal
produkcyjny Messerschmitta przedstawiał się cokolwiek blado w
stosunku do narastających lawinowo potrzeb.
Me 262 zostały przydzielone
do Erprobungskommando 262 dowodzonego przez Hauptmanna Wernera
Thierfeldera. EKdo 262 otrzymało przedprodukcyjną serię sanolotów
Me 262-0 i przystąpiłodo realizacji zadań bojowych latem 1944
roku. Thierfeldera 18 lipca spuściły nad Bawaria mustangi 8 floty
powietrznej i jego miejsce zajął Hauptmann Neumayer. RAF przekonał
się o istnieniu zagrożenia ze strony Me-262 25 lipca, kiedy to
mosquito z 544 dywizjonu z wielkimi bólami wywinął się od czpy
po spotkaniu tej maszyny. W lipcu sformowano w Lechfeld wyposażone
w bombardujące Me 262 A-2a Einsatzkommando Schenk. Zostało ono
wysłane do działań na obszarze Normandii. Jednostka stacjonowała
w Chateaudun, Wtampes i Creil, a później, pod koniec sierpnia
została wycofana do do Jovincourt opodal Reims. 28 sierpnia 1944
roku stracono pierwszego 262. Niedaleko Brukseli major Joseph
Meyers i jego skrzydłowy Lieutnant M.D Croy z amerykańskiej 78
Grupy Myśliwskiej zaskoczyli Me-262 Oberfeldfebla Lauera, który
rozpipcył się w polu.
|
|
|
Jabo Me-262A-2a z 1/KG
51 marzec 1945 |
|
Einsatzkommando Schenk działało
bez osiągnięcia jakichs spektakularnych sukcesów do chwili włączenia
go w skład I Gruppe Kampfgeschwader 52, która w październiku 1944
roku rozpoczęła działania z Reine-Hopsten pod dowództwem majora
Unraua. Kilka samolotów skierowano również do Einsatzkommando
Braunegg i do Nachaufklarungsgruppen 1 i 6 w charakterze samolotów
rozpoznawczych.
Upór Hitlera w kwestii pozostawania
Me-262 w dypsozycji General der Kampflieger w Marienfeldt aż do
wrzesnia 1944 roku pozbawił Gallanda mozliwości sformowania w
oparciu o nie dywizjonu myśliwskiego. Jeden ze słynniejszych niemieckich
pilotów, major Walter Novotny sformował Kommando Novotny stacjonujące
w Achmer i Hespe niedaleko Osnabrück i przeprowadził pierwszy
lot bojowy przeciwko aliantom 3 października 1944. Samolot okazał
się bardzo paskudną niespodzianką dla formacji alianckich. Był
bardzo szybki, pilota chroniło konkretne opancerzenie a uzbrojenie
4x30 mm nie wymaga żadnego komentarza. Alianci pozwalali sobie
czasami na zuchwałe ataki podczas wykonywania przez Me 262 podejścia
do lądowania lub kręgu nad lotniskiem, co zmusiło Luftwaffe do
przyznania jednostkom Me-262 osłony zlożonej z mysliwców klasycznych.
Kommando Nowotny zostało rozwiązane
po śmierci jego dowódcy 8 listopada 1944 roku.
W połowie listopada Oberst
Johanes Steinhoff sformował w oparciu o Me-262 jądro Jagdgeschwader
7 w Brandenburg-Briest. Pod koniec wojny najsłynniejszą jednostką
Me-262 była Jagdverband 44 stworzona przez Adolfa Gallanda w Monachium-Riem.
|
|
|
Me 262 w trakcie testów z
silnikiem rakietowym wspomagającym prędkość wznoszenia. |
|
Od marca 1944 do 20 kwietnia
1945 Luftwaffe otrzymała 1433 egzemplarze Me-262, ale w opinii
wielu historyków ich wpływ na przebieg wydarzeń miał raczej charakter
psychologiczny. Niezaprzeczalnie jego konstrukcja wyprzedzała
dokonania innych krajów o wiele lat, dzięki wiedzy, jaką nabyto
wskutek wyzwolenia wielu sprawnych egzemplarzy łatwiej było aliantom
stawić czoła barierze dźwięku. Towarzysze ze wschodu, tak jak
w przypadku wielu innych konstrukcji pozwolili sobie na skopiowanie
tego świetnego samolotu.
Dane taktyczno - techniczne:
Silniki: dwa silniki turboodrzutowe
z turbiną osiową Junkers Jumo 004B-1, -2, lub -3, o ciągu 900
kG każdy
Osiągi: prędkość maksymalna
827 km/h, na wysokości 0 m; 852 km/h na 3000 m; 869 km/h na 600
m i 856 na 8000 m; początkowa prędkość wznoszenia 1200 m/min,
pułap powyżej 12190 m; zasięg 1050 km na wysokości 9000 m.
Masa: własna 3795 kg; własna
z wyposażeniem 4413 kg; maksymalna startowa: 6387 kg.
Wymiary: rozpiętość: 12,5 m;
długość 10,58; wysokość 3,83 m; powierzchnia nośna 21,73 m
Uzbrojenie: 4 działka Rheinmetall-Borsig
Mk 108A-3 kal 30mm (po 100 nabojów na górne działka, po 80 na
dolne), celownik revi 16b lub żyroskopowy EZ 42, mozliwość umieszczania
12 pocisków powietrze-powietrze R4M pod skrzydłami.
|
|
|
|
|
|