Ale żeby nie było że samoloty rakietowe były
kompletnie bez sensu, to warto dodać, że był taki jeden, co się naprawdę
udał. Nazywał się Me 263. Powstawał równolegle ze znanym Me 163, jako
jego kolejna wersja rozwojowa. Jak wiadomo, Me 163C miał nieco inny
układ przodu kadłuba, inną osłonę kabiny (kroplową) i inny silnik. Po
dalszym wydłużeniu kadłuba powstała w kwietniu 1944 wersja D, z najnowszym
silnikiem Waltera o oznaczeniu HWK 509C-1; silnik ten posiadał dwie
komory spalania, i osiągał ciąg 20 kN. W kadłubie i skrzydłach zabierał
2150 litrów paliwa. W noskach płata zamontowano sloty automatyczne,
a kadłub wydłużył się ostatecznie o 850 w stosunku do Me 163. Dodano
także spadochron hamujący o powierzchni 3,5 metra kw. Wreszcie zastosowano
normalne podwozie z kółkiem przednim, bo płoza Me 163 skasowała już
parę kręgosłupów (m.in. Dittmar, a tego nazwiska chyba nie trzeba przedstawiać).
Uzbrojenie takie jak w Komecie. Od tego momentu prace przeniesiono do
Dessau, gdzie prowadził je prof. Hertel (ten od Ju 233 i He 343). Samolot
początkowo w sierpniu holowano za Ju 188 jako szybowiec, w październiku
wykonano loty silnikowe (bardzo udane), a 22 grudnia podjęto decyzję
o produkcji seryjnej. Oczywiście było już za późno, ale co ciekawe SS
ewakuujące fabrykę nie zniszczyło dokumentacji ani maszyny, co przecież
było typową praktyką w tym czasie. Samolot ostatecznie dostał się w
ręce sowietów którzy zdobyli fabrykę (ruscy doskonale wiedzieli jaką
fabrykę zdobywają i czego w niej szukają, dlatego co nietypowe dla sowietów
fabryki nie spalono przed wkroczeniem do środka), a zdobyty jedyny prototyp
pod silną eskortą szybko przerzucono do zakładów Mikojana, gdzie za
pomocą niemieckich niewolników dokończono program i niemieccy piloci
wykonywali później loty testowe, które dostarczyły wielu danych; o tym
że była to naprawdę udana konstrukcja (chyba jedyna rakietowa) świadczy
fakt, że wykorzystywano ją do prób na zlecenie CAGI, dlatego też żeby
to ładniej wyglądało samolot przechrzczono na I-270 i podpięto pod biuro
Mikojana. Choć faktem jest, że miał on inne, bo prostokątne skrzydła
i inny statecznik pionowy i poziomy.
Autorem tekstu jest : Elwood