Nikt nie powinien oskarżać niemieckich konstruktorów z
okresu 2 wojny światowej o konserwatyzm, bo chociaż większa
część ich płodów była konstrukcjami klasycznymi, pewna część
wytyczała nowe granice techniki lotniczej. Nie skrępowani
tradycyjnymi tokami myślenia niemieccy projektanci wielokrotnie
znajdowali nowe rozwiązania starych problemów. Prace ich
posłużyły za inspirację wielu wschodnim i zachodnim biurom
konstruktorskim po zakończeniu wojny i odkryciu bogatych
zbiorów niemieckiej dokumentacji. Jedną z cenniejszych i
bardziej dziwacznych zdobyczy był Do 335 Pfeil, który w
rękach Luftwaffe miał stanowić wielozadaniowy myśliwiec
dzienny i nocny a także samolot rozpoznawczy.
|
|
Claudius Dornier |
|
|
|
Göpingen Gö-9 - samolot doświadczalny
do testowania wału napędowego tylnego śmigła.
Osiągał 220 km/h napędzany 80-konnym silnikiem. |
|
Profesor doktor Claudius Dornier był geniuszem, którego umysł
zrodził wiele znakomitych konstrukcji lotniczych, w głównej mierze
łodzi latających i bombowców. Dornier od zakończenia I wojny światowej
interesował się żywo zagadnieniem wykorzystania napędu złożonego
z dwóch współosiowych silników: pchającego i ciągnącego. Zestaw
taki posiadał mnóstwo zalet: dwa silniki stwarzały opór czołowy
jedego, nie obciążano konstrukcji skrzydła instalowanymi na potrzeby
silników gondolami, zaś wyłączenie z pracy jednego z silników
nie doprowadzało do asymetrii ciągu. Doświadczenia zdobyte przy
pracy nad łodziami latającymi, w których zastosowano taki zestaw
napędowy zrodziły pomysł wykorzystania go do napędu szybkiego
myśliwca. Największym problemem, jaki stał na drodze tego przedsięwzięcia
było zastosowanie długiego wału tylnego śmigła, który musiał być
poddany wielu czasochłonnym badaniom. W tym celu Ulrichowi Hütterowi
zlecono skonstruowanie niewielkiego samolotu, który mógłby posłużyć
do przeprowadzenia w powietrzu prób z takim typem wału. Zaprojektowany
jako Göpingen Gö-9 i wykonany przez zakłady Schemp-Hirth samolot
ten miał smukły, ołówczany kadłub, w którym w środku ciężkości,
pod umocowanym do grzbietu kadłuba płatem zainstalowano silnik
Hirth HM 60R o mocy 59,6 kW (80KM). Samolot posiadał smukłe, chowane
w płat podwozie główne oraz kółko przednie wciągane do wnętrza
kadłuba. Przez długą belkę kadłubową poprowadzono wał napędowy,
który przechodząc przez krzyżowe usterzenie napędzał czterołopatowe,
drewniane śmigło pchające.
|
|
|
Pierwszy prototyp Pfeila
wyróżniał się dużym chwytem powietrza pod kadłubem. |
|
Tak skonstruowana latająca torpeda wykonała szereg pomyślnych
prób w locie, ale RLM, które początkowo przejawiało wiele życzliwego
zrozumienia dla nowatorskich prób Dorniera zasugerowało mu, aby
pracował lepiej nad bombowcami i łodziami latającymi, które w
1940 roku były w Niemczech bardzo pożądanym towarem. Zielone światło
dla projektu zapaliło się dopiero w 1942 roku, kiedy to Technische
Amt ogłosił konkurs na szybki samolot rozpoznawczy zdlony do wykonywania
lotów w głębi terytorium przeciwnika. Dornier przedstawił swój
projekt nr 231 zawierający układ napędowy złożony z dwóch silników
współosiowych i po dokonaniu wstępnej analizy wysadził z siodła
konkurencyjne projekty Arado i Junkersa. Projektowi przyznano
oficjalnie oznaczenie Do 335.
|
|
|
Siódmy prototyp Pfeila -
jeden z testowanych w Erprobungskommando 335 |
|
W trakcie prac projektowych RLM zleciło przystosowanie Do 335
do roli samolotu - orkiestry. Miał on spełniać rolę nie tylko
samolotu rozpoznawczego, ale także samolotu myśliwskiego, dziennego
i nocnego, miał być przystosowany do bombardowania w locie nurkowym
oraz spełniać rolę Zerstörera, czyli niszczyciela bombowców. Spowodowało
to opóźnienie w pracach nad projektem, ale na jesień 1943 pierwszy
prototyp został przygotowany do lotu. Koncepcja Dorniera przybrała
w końcy wygląd samolotu i to samolotu z charakterkiem. Pierwszy
zespół napędowy stanowił znany i lubiany z Meśka silnik DB 603
zaopatrzony w tym przypadku w pierścieniową chłodnicę wpływającą
na okrągły przekrój kadłuba. Końcówki rur wydechowych widniejące
za krawędzią spływu zdradzały umiejscowienie drugiego DB603. Dla
chłodzenia tylnego zespołu napędowego samolot wyposażono w duży
chwyt powietrza pod kadłubem. Drugi silnik napędzał za pośrednictwem
wału biegnącego przez krzyżowe usterzenie tylne, trójłopatowe
śmigło, które mogło być przestawiane na ciąg ujemny. gdyby ciekawostek
było mało - ten niewielki samolot został wyposażony w komorę bombową
umieszczoną w centrum płatowca. Komora ta pozwalała na zabieranie
bomby o wagomiarze 500 kg. lub dwóch po 250 kg. Podwozie główne
posiadało szeroki rozstaw i było chowane w skrzydła. Przednie
koło było wciągane do komory pod kabiną pilota po wykonaniu obrotu
o 90 stopni. Szeroki płat samolotu był przesunięty do tyłu, co
wpływało na charakterystyczny kształt samolotu.
|
|
|
Ślicznotka w pełnej krasie |
|
Półoficjalnie projekt ten nazywano Pfeil, czyli strzała, ale
w krótkim czasie piloci ochrzcili samolot mianem Ameisenbär, czyli
mrówkojad. Pierwszy lot prototypu Do 335 V-1odbył się 26 października
1943. Za sterami samolotu zasiadł fabryczny pilot Dorniera. po
odbyciu prób na lotnisku przyzakładowym samolot poleciał do Rechlin,
gdzie poddano go szczegółowemu programowi badawczemu.Większość
pilotów mających możność latania Pfeilem była zaskoczona jego
przyspieszeniem, prędkością i promieniem skrętu. Jedynym mankamentem,
na jaki zwrócono uwagę była słaba dynamiczna stateczność podłużna.
Do prób w locie trafiały kolejne, przeprojektowane prototypy.
Zmodyfikowano w nich między innymi drzwi komory bombowej i dodano
umieszczone w specjalnych, profilowanych osłonach lusterka wsteczne.
W piątym z kolei prototypie zamontowano uzbrojenie w postaci dwóch
MG 151 kal. 15mm umieszczonych na górze przodu kadłuba oraz działko
MK 103 kal. 30 mm. strzelające przez wał śmigła. kolejne prototypy
posłużyły przede wszystkim do testów napędu i ich serię zamknął
Do 335 V-9, który otrzymał status egzemplarza przedseryjnego.
Pierwszy egzemplarz Do 335 A-0 wyprodukowano w połowie 1944 roku.
Był to samolot w pełni wyposażony i uzbrojony. We wrześniu powołano
do życia Erprobungskommando 335 mające na celu przetestowanie
nowych samolotów w warunkach bojowych. Otrzymało ono kilka egzemplarzy
Do 335 A-1. W tym samym czasie prototyp V-9 przechodził próby
wojskowe w Versuchsverband des Oberfehlshabes des Luftwaffe. Wskutek
tych prób późną jesienią 1944 pojawił się pierwszy samolot o statusie
seryjnym: Do 335 A-1, wyposażony w ostateczną wersję silnika DB
603 E-1 oraz dwie belki podskrzydłowe umożliwiające mocowanie
dodatkowych zbiorników paliwa lub dodatkowego uzbrojenia w postaci
bomb 250 kg. Bardzo podobnym samolotem był Do 335 A-4, stanowiący
wersję rozpoznawczą. Wyposażono go w kamery zainstalowane w komorze
bombowej, powiększono zbiorniki paliwa i zdemontowano uzbrojenie.
|
|
|
Dwumiejscowy V-11 |
|
Następnym z serii prototypów Pfeila był
dwumiejscowy Do 335 A-6, który był wariantem nocnego myśliwca.
Jego uzbrojenie nie uległo zmianie - do wyposażenia dodano jednak
radar typu FuG 217J Neptun, którego anteny umieszczono przed krawędzią
natarcia skrzydeł. Kabinę operatora radaru umieszczono nieco za
i powyżej kabiny pilota. Druga kabina nadawała Pfeilowi jeszcze
dziwniejszy wygląd i zmuszała konstruktorów do przeprojektowania
instalacji paliwowej samolotu. Na zainstalowanie zbiornika paliwa
przeznaczono komorę bombową. Dodatkowa kabina, tłumiki płomieni
i anteny radarów pogorszyły o około 10% osiągi samolotu, ale spodziewano
się zniwelowania tych czynników po zastosowaniu do docelowej produkcji
silników DB 603 E-1. Linię produkcyjną tego samolotu planowano
uruchomić w Wiedniu, ale koniec wojny zapobiegł jej powstaniu.
Ostatnimi wariantami Do 335 A miały być
Do 335 A-10 i Do 335 A-12, wyposażone w drugą kabinę samoloty
do szkolenia przejściowego. Były one pozbawione uzbrojenia, zaś
tylna kabina instruktorska była wyposażona w stery i pełny zestaw
przyrządów pokładowych.
|
|
|
Do 335 A - samolot z pierwszej
serii produkcyjnej |
|
Po opracowaniu wersji myśliwskiej, rozpoznawczej, nocnej i szkolnej
przyszła kolej na niszczyciela bombowców. Na przełomie lat 1944/45
zakłady w Oberpfaffenhofen wyprodukowały Do 335 V-13 czyli B-1,
oraz Do 335 V-14 (B-2). Pierwszy egzemplarz pozbawiono komory
bombowej na korzyść dodatkowego zbiornika paliwa, posiadał on
również zmodyfikowane uzbrojenie: dwa 15 mm. MG 151 zastąpiono
działkami kal. 20mm. Drugi egzemplarz posiadał dodatkowo dwa działka
MK 103 zamontowane w skrzydłach. Nie należało mieć wiele wyobrażni,
aby sobie wyobrazić, co zestaw 3x30mm + 2x20mm zrobiłby z napotkanym
bombowcem. Ostatecznie były to jedyne ukończone prototypy serii
B, chociaż w chwili ukończenia wojny na lini montażowej stało
kilka innych maszyn tego typu. kilka egzemplarzy Do 335 wyposażono
w silniki DB 603LA z dwustopniowymi sprężarkami. Planowano budowę
wersji B-4, B-5 i B-8 o powiększonej rozpiętości skrzydeł do działań
na dużych wysokościach, oraz pochodne wersje samolotu: Do 435
- myśliwiec nocny, dwumiejscowy z dwoma fotelami obok siebie i
ciśnieniową kabiną, albo Do 535 - samolot o mieszanym, tłokowo-odrzutowym
napędzie. Do chwili ukończenia wojny zmontowano 37 egzemplarzy
tego samolotu.
|
|
|
Jeden z 15 samolotów zdobytych
przez wojsko jankeskie. |
|
Jednomiejscowa wersja Pfeila była jednym z najszybszych samolotów
II wojny światowej. W locie poziomym osiągała ona 765 km/h. Pilotowanie
tego samolotu było dużym przeżyciem: osiągi wprawiały pilotów
w euforię, a jedyne wątpliwości wywoływał niestandardowy układ
konstrukcyjny. Dla bezpieczeństwa załóg samolot został wyposażony
w fotel wyrzucany i system ewakuacyjny odstrzeliwujący statecznik
pionowy oraz tylne śmigło, co oczyszczało drogę przed ewakuującym
się pilotem. Samolot wyposażono także w instalację odstrzeliwującą
dolny statecznik pionowy w przypadku zaistnienia konieczności
lądowania "na brzuchu". Podsumowując należy uznać że
samolot był dziełem bez niedociągnięć - starannie zaprojektowany
i przebadany mógł stać się w ręku Luftwaffe morderczym narzędziem.
Wyłącznie dzięki tak późnemu rozpoczęciu prac należy jego konstrukcję
odłożyc do teczki z nadrukiem „co by było, gdyby”.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|