|
![]() |
|
![]() |
Ponury kiedyśi wspominał, że w takiej kulce,
jak ta na górze, trafiało sie na samych twardzieli. |
W 1937 roku negocjacje sfinalizowano, i do ZSRS dostarczono pierwsze 20 DC-3 i dwie sztuki w częściach, które służyły jako wzorcowe. Cały program budowy radzieckiej wersji licencyjnej wdrożył zespół W. M. Mjasiszczewa, który przeliczył wszystkie wymiary konstrukcyjne z calowych na metryczne i dostosował do radzieckich norm materiałowych i wytrzymałościowych jak i częściowo pod radzieckie wyposażenie. Pierwsze egzemplarze, nazwane PS-84, wyprodukowano w Chimkach nieopodal Moskwy w 1939 roku. Samoloty te były cięższe od DC-3, jego silniki, licencyjne Wright Cyclone, oznaczone jako M-62, 9-cio cylindrowe w gwieździe, o mocy 1000 KM, były słabsze od oryginału Pratt & Whitney Twin Wasp który osiągał 1200 KM. Spowodowało to nieznaczny spadek maksymalnej prędkości, wymusiło także zabudowę innych osłon silników, przez co łatwo odróżnić Li-2 (PS-48) od C-47 (DC-3). Do inwazji niemieckiej wyprodukowano ponad siedemdziesiąt sztuk tych samolotów, i były to samoloty udane. Jednak ich przewaga nad amerykańskim oryginałem wyszła na jaw dopiero w latach wojennej zawieruchy. Po inwazji niemieckiej wszystkie samoloty PS-48 zmilitaryzowano. Samoloty w większości uzbrojono w trzy karabiny maszynowe SzKAS (7,62 mm), montując w bocznych oknach po jednym na stronę i jeden w grzbietowej wieżyczce WUS-1. Niektóre samoloty na grzbiecie miały UBT (12,7 mm). Znane są także zdjęcia egzemplarzy wyposażonych w umieszczony w nosie samolotu (tak jak w naszym Sturmoviku) nieruchomy karabin maszynowy nieznanego typu ani kalibru. Wieżyczka nie była oczywiście za darmo; spadek prędkości sięgał 25 km/h. Samoloty te stosowano razem z oryginalnymi C-47 których 700 sztuk dostali ruscy w ramach lend-lease jako konie robocze transportu wojskowego w Rosji. Samoloty te cechowała podobna do U-2 niewrażliwość na nic i nikogo, były bardziej wytrzymałe na warunki frontu wschodniego niż ich oryginalne odpowiedniki, wiele z nich było wielokrotnie zestrzelonych. Latały we wszystkich strefach klimatycznych ZSRS, utrata obu silników o ile można było pozbyć się ładunku nie stanowiła żadnego problemu, bo na jednym można było podjąć próbę powrotu, a bez żadnego spokojnie awaryjnie wylądować. |
![]() |
|
|
|